Quantcast
Channel: Blogi Wnętrzarskie
Viewing all 105 articles
Browse latest View live

Spotkanie Blogów Wnętrzarskich

$
0
0
Pierwsze Spotkanie Blogów Wnętrzarskich za nami. Prawie dwa miesiące przygotowań, pisania maili i rozmów ze sponsorami. Ale wreszcie nadszedł ten dzień. Nerwowe szykowanie prezentów, drukowanie plakatów i dreszczyk emocji czy ktokolwiek się pojawi.

No i się pojawiły. Blogerki. Same kobiety, więc towarzystwo idealne dla rodzynka blogosfery wnętrzarskiej. I to jakie kobiety. Sami zobaczcie:

Magda i Paula z www.cosestetycznego.com

Osobiście preferuję Magdę. To moja żona, więc wiadomo dlaczego.

Głównie rozmawialiśmy, bo na pogaduchy się spotkaliśmy. Każda blogerka powiedziała coś o sobie. Nie było łatwo, bo wszyscy pozostali gęsto dopytywali o pikantne szczegóły z działalności bloga. Po milionie dygresji i miliardzie minut (czyli po jakiś dwóch godzinach) przeszliśmy do prezentów. Naprawdę bardzo miło za samą obecność otrzymać cały pakiet podarunków. 
Welcome gifty przygotowane przez Casa Biancę i Wymarzone Wnętrze przestały się czuć samotne. Liczne grono prezentów wzmocniły firmy Home&You, Kapibara oraz Scandi Shop.
Sporą satysfakcją było dla mnie patrzenie na dorosłe kobiety, które w towarzystwie podarunków zamieniły się w dzieci, które wyciągają w wigilię prezenty spod choinki :). Do tego pyszna kawa (ufundowana przez marki Kratki.pl oraz Roca), która wyszła spod ręki baristycznych mistrzów w Bilym Konicku. Każdy mój dzień mógłby tak wyglądać.

Ale jaki sens ma opisywanie tego wszystkiego? Blogi wnętrzarskie bazują na fotografiach, więc i w przypadku spotkania nie może być inaczej. Nieobecni mogą zobaczyć co się działo, obecni przekonać się, że nie śnili. Zapraszam na relację fotograficzną!









 

Mnie się podobało, ale jako organizator nie jestem wiarygodny. Chcecie więcej takich spotkań?


www.kratki.plwww.roca.pl www.home-you.comwww.kapibara.com.plwww.pracowniaewa.plwww.wymarzonewnetrze.comwww.scandishop.plwww.casabianca.pl


To już było: Wyspa kuchenna, czyli killing me softly...

$
0
0
"Wiktoria - niepoprawna optymistka, szalona, kreatywna młoda kobieta, niedoszła artystka, kochająca filmy skandynawskie, literaturę, koty i Jego."
Tak pisze o sobie bohaterka dzisiejszego "To już było". Więcej nie mówię, tylko zachęcam do lektury Viki home!

*     *     *

On zarzuca mi, że skaczę... Skacze to samobójca z dachu! A ja, jak to typowa kobieta, mam wiele pomysłów na minutę i dopóki nie mogę jeszcze w pełni urządzać - to co widzę coś ładnego, co gdzieś przeczytam, spodoba mi się, to piszę. Oczywiście chciałabym urządzać już to wszystko, ale jeszcze trochę cierpliwości. Pisanie o różnych pokojach na przemian to taka wizja artysty, mój artystyczny nieład. Potem wszystko to uporządkuję i będą osobne działy - kuchnia, łazienka, salon, sypialnia... No właśnie, właśnie o kuchni chyba jeszcze nic nie było!



Gotowanie jest zarówno pasją moją, jak i Jego (choć w Jego przypadku jest to pasja przypływowa - pojawia się czasami, a odpływa całkiem, gdy trzeba sprzątać i zmywać). Ze względu na problemy techniczne (czytaj: nikt nie chce zmywać) podjęliśmy zgodną decyzję, że pierwszym i najważniejszym sprzętem musi być zmywarka. Swoją drogą u mnie w domu zawsze mawiało się, że zmywanie to "statki" - np. "zlew jest pełen statków, zrób coś z tym". Teraz statki to ja będę mieć tylko nad morzem, ha!

Zdecydowałam też, że będziemy mieć wyspę kuchenną. Słysząc lub mówiąc słowo "wyspa" zawsze przychodzą mi na myśl słowa Johna Donne'a, że "żaden człowiek nie jest samotną wyspą". Cytat ten,  jakże trafnie dobrany, wypowiadał Will Turner - bohater powieści i filmu "Był sobie chłopiec". Nie mogę się powstrzymać od dygresji, że choć nie przepadam za angielskim komediami, a uroczy Hugh Grant jest aktorskim drewnem o jednej, niezmiennej twarzy - film ten jest jednym z cudowniejszych, pozytywnych obrazów w historii kina współczesnego (dorzucam tu również niezależne " Powrót do Garden State" i "Little Miss Sunshine"; oba gorąco polecam!). Muszę też dodać, że warto obejrzeć "Był sobie chłopiec", chociażby dla sceny - z wykorzystaniem piosenki "Killing me softly" (kultowego już zespołu The Fugees) - wykonaniu matki filmowego Marcusa, kobiety w stroju przypominającym wielkiego ptaka/Yeti. Późniejsza interpretacja tej piosenki - nucona przez Hugh Granta - zawsze mnie wzrusza (choć wbrew pozorom nie jest to zwiastun cukierkowego happy endu, a bohaterowie nie wpadają sobie wtedy w ramiona). Do tego scena z karmieniem kaczki w parku - istna perła! Coś czuję, że On musi się dziś przygotować na wieczorny seans filmowy i wiem już nawet co obejrzymy.



Znów miało być tylko o kuchni... Ale jak tu mówić inaczej o wyspie... Dobrze, wracam do tematu - skoro obydwoje lubimy gotować, każdy musi mieć swoją przestrzeń, by nie wchodzić sobie w drogę. Logiczne. Kuchenna wyspa będzie więc najlepsze rozwiązaniem. Każdy ma swoją część, stronę i robi tam własne popisowe danie. Potem włączymy w to i Małą. Kuchnie połączymy natomiast z przestronną jadalnią, dlatego dodatkowo będzie to ciekawie wyglądać, kiedy miejsce do gotowania zostanie tak efektownie wyeksponowane.



Chcę mieć też piec kuchenny. Niewtajemniczonym wyjaśnię, że nie jest to to, co im się wydaje - żaden dziadkowy piec kaflowy. Nie planujemy też otwierać pizzerii z wielkim piecem. Wybrałam nowoczesny piec (z opcją grilla), czyli większą i bardziej funkcjonalną kuchenkę o desigenerskim wyglądzie, stylizowaną na starą. Podobno kuchnie tego typu (i tej marki) miał już Pablo Picasso, a teraz ma m. in. Celin Dion i Brad Pitt. My również dołączymy do tego zacnego, elitarnego grona! Z takim sprzętem będziemy mogli robić sobie i własne gotowanie z gwiazdami. Cieszę się, też że można wybierać spośród bardzo wielu kolorów kuchni. Z drugiej strony, jest to jednak utrudnienie... Przy dwóch kolorach potrafię godzinę zastanawiać, który wybrać, to co będzie przy 26 odcieniach... Aż strach pomyśleć! Zrobiłam już wstępną selekcję i rozważam teraz tylko odcienie: bordo, zielony (seledynowy lub butelkowy), żółty lub granatowy. Hmm... jakieś sugestie?


Tunele słoneczne VELUX

$
0
0
Pamiętam jak kiedyś, podczas gdy przeglądałem ogłoszenia wynajmu pokojów, natrafiłem na jedno, które brzmiało mniej więcej tak: "Wynajmę pokój w bardzo atrakcyjnej cenie. Pokój jedynie dla mężczyzny, gdyż nie posiada okna. Jedynie sztuczne oświetlenie.". Pamiętam, że zastanawiałem się wtedy, kto normalny zdecydowałby się tak mieszkać, natomiast nie dziwiłem się właścicielom, iż starają się koniecznie wynająć to pomieszczenie. Ale dlaczego tylko mężczyźnie?

To o czym przeczytałem dzisiaj, stawia tamto pomieszczenie w zupełnie innym świetle. Tamto i wiele innych schowków, łazienek czy suteren.

"Naturalne światło słoneczne w pomieszczeniach bez okien."

Właśnie w taki sposób VELUX® reklamuje swoje tunele słoneczne. W pierwszej chwili brzmi jak reklama lamp z bardzo naturalnym światłem. Albo jak kiepski żart.

Otóż nie. Chodzi o prawdziwe, naturalne światło słoneczne. Science fiction? Nie do końca. Wyobraź sobie, czytelniku, rurę. Rurę o średnicy 35 centymetrów. 35 centymetrów to na tyle niewiele, że nie zajmuje miejsca i nie przeszkadza. Z drugiej jednak strony dostatecznie dużo, by doprowadzać światło do sporej piwniczki.

No ale co z tą rurą? Rozwiązanie jest dużo prostsze, niż mogłoby się wydawać. Od sufitu naszego pomieszczenia, aż do dachu budynku prowadzimy rurę. Jej rolą jest doprowadzanie światła do pomieszczenia. Nie spodziewajcie się oczywiście, że będziecie mieć w łazience jaśniej niż na tarasie, ale już sam fakt, iż nie trzeba włączać światła by przejść korytarz jest dużym plusem. Zobaczcie zresztą sami:

źródło
Takie delikatne, rozproszone światło jest naprawdę bardzo przyjemne, szczególnie jeśli przypomnicie sobie pokój na wynajem, o którym pisałem na początku.

I pamiętajcie: zamiast śmiać się z pomieszczenia bez okna, zasugerujcie właścicielowi wizytę w internetowym sklepie firmy VELUX.

Post powstał przy współpracy z marką VELUX.

Przegląd prasy: październik 2013

$
0
0
Mam przyjemność zaprosić Was na kolejny odcinek przeglądu prasy. Jeżeli zastanawiacie się czy kupować październikowe numery czasopism, to my Wam ułatwimy decyzję. Wskazujemy najciekawsze według nas tematy, na których warto zatrzymać się wertując prasę. A to wszystko przygotowały Blogi Wnętrzarskie i Wnętrza Zewnętrza.


Rady dla początkujących: Własna domena #11

$
0
0
W czasie ostatniego Spotkania Blogów Wnętrzarskich został przez nas poruszony temat własnej domeny.

po wpisaniu adresu www.blogiwnetrzarskie.blogspot.com automatycznie jesteśmy kierowani na www.blogiwnetrzarskie.pl

Do bloga, którego zakładamy na Bloggerze możemy podłączyć swoją domenę. Tak samo jest w przypadku innych platform. W moim przypadku wykupioną domeną jest www.blogiwnetrzarskie.pl. Adres to mały detal, ale bardzo istotny, jeżeli blog nie jest tylko chwilową zabawą.

Głupstwo - pomyślicie - co za różnica na jakiej domenie się pisze. I rzeczywiście muszę się zgodzić. W trakcie samego blogowania adres nie ma znaczenia. Czy jest to nazwa.blogspot.com, czy nazwa.pl czytelnicy i tak będą ci sami.

Schody zaczynają się, gdy chcemy wprowadzić zmiany. Jeżeli stawiamy na rozwój swojego bloga, liczymy, że nasz blog z dnia na dzień będzie stawał się coraz lepszy powinniśmy zadbać o własny adres. Wyobraźcie sobie, że postanawiacie zmienić platformę, bo Blogger Wam nie odpowiada. Bo przechodzicie na własny serwer albo podpisaliście korzystną umowę z firmą hostingującą. Nie ma znaczenia dlaczego. Jeżeli będziecie korzystali z końcówki blogspot.com Wasz dotychczasowy dorobek przepadnie. Czytelnicy też nie będą wiedzieli jak do Was trafić.

Nie wspominając już o tym, że domena sama w sobie jest inwestycją. Wraz ze wzrostem odsłon na Waszym blogu, również wartość adresu wzrasta. Zainwestowane 10 złotych może nagle się zamienić w zarobione tysiące.

TUTAJ znajdziecie bardzo dobrą instrukcję, jak "zaparkowaną" na home.pl domenę podpiąć do Bloggera. Jeżeli idziemy krok po kroku, to naprawdę nie może się nie udać.

Nieprawdą natomiast jest, że koniecznie trzeba od początku trzymać bloga na swoim serwerze albo w wynajętej firmie hostingującej. O ile argument Kominka, że po prostu lubi czuć, iż jest na swoim mnie przekonuje, o tyle mówienie, że po prostu tak jest lepiej nie. Dlaczego lepiej? Bo nie ma problemów z dostępem? Mit. Przypominam, że prędzej upadnie firma zatrudniająca 5 osób, niż Google. Prędzej padną serwery tej firmy, niż serwery Google. I o ile nie jesteśmy mistrzami Wordpressa, to nie odczujecie większych korzyści. To oczywiście moje zdanie. A co Wy sądzicie? :)

Przedstawiamy... coś estetycznego

$
0
0
Każdy z czytelników Blogów Wnętrzarskich szuka w internecie estetyki. Czy jest lepsze miejsce na jej poszukiwanie, niż blog Magdy i Pauli Coś estetycznego? Zapraszam do podróży po ich świecie.

*     *     *


Nazywamy się Magda i Paula. Nasz blog powstał latem 2012 roku. Zakładałyśmy, że będziemy pisać o dobrej architekturze, ponieważ to nie tylko nasz kierunek studiów, ale też wielka pasja. Prywatnie przyjaźnimy się i studiujemy w Poznaniu.


Idea założenia bloga zrodziła się podczas wakacji w naszym rodzinnym mieście, kiedy niemal w każdej wolnej chwili przeglądałyśmy mnóstwo inspirujących zdjęć architektury, wnętrz oraz mebli – wszystkiego, co nas zachwycało. Jednocześnie złapałyśmy się na tym, że chodząc po mieście, w którym mieszkałyśmy tyle lat, zaczęłyśmy patrzeć na nie bardziej krytycznie. Zdałyśmy sobie sprawę, że można przyzwyczaić się nawet do złego, brzydkiego i nieestetycznego. Z drugiej strony miałyśmy motywację, by zamiast narzekać i krytykować pokazać coś estetycznego i stąd też wzięła się nazwa bloga. Postanowiłyśmy, że chcemy uwrażliwić ludzi na pewien rodzaj estetyki.


Wraz z rozbudową bloga okazało się jednak, że jeszcze bardziej interesuje nas dizajn, wzornictwo, wnętrza - o tym chcemy pisać najwięcej, o tym, co nas zachwyca i inspiruje.

Oddzielną kategorią na naszym blogu jest seria postów DIY – Zrób To Sam, gdzie pokazujemy jak stworzyć nowe lub przerobić stare, niepotrzebne przedmioty w nowoczesny, dizajnerski sposób. Propagujemy ciekawe pomysły do wykonania samodzielnie we własnym domu / mieszkaniu i zachęcamy do kreatywności.


Staramy się, aby wygląd bloga współgrał z jego ideą – był estetyczny, czytelny i prosty w odbiorze. Nie ograniczamy się do pisania o określonym stylu, ale pokazujemy to, co w danym momencie nas ciekawi i inspiruje.

Konkurs Blogów Wnętrzarskich

$
0
0
Przeszło tydzień temu odbyło się pierwsze Spotkanie Blogów Wnętrzarskich. Poza niewątpliwie istotnymi rozmowami o blogosferze, blogerów ucieszyły prezenty przygotowane przez naszych sponsorów.


Wiem, że nie wszyscy mogli z nami być. Niektórym nie pasował dzień, innym godzina czy miejsce spotkania. Dlatego przygotowałem dla Was dwa zestawy prezentów - takie jak te, które dostali na spotkaniu blogerzy. Każdy komplet jest nieco inny, więc nie będę zdradzał ich zawartości.


Co trzeba zrobić, by wziąć udział w konkursie?
1. Udostępnić obrazek konkursowy na blogu (z odnośnikiem do Blogów Wnętrzarskich) albo jeśli ktoś nie posiada bloga, publicznie na Facebooku (z linkiem w opisie);
2. W komentarzu do tego wpisu umieścić odpowiedź na pytanie: O co zapytałabyś/zapytałbyś blogerów, gdybyś była/był na spotkaniu? oraz link do swojego bloga lub profilu Facebook'owego. Nie masz pomysłu na pytanie? Nic nie szkodzi. Napisz dlaczego chciałbyś być na Spotkaniu Blogów Wnętrzarskich.

Zwycięzcą zostanie autor najoryginalniejszego pytania do blogerów. Dodam, że to ja wybiorę zwycięzcę. Jeżeli odpowiedzi będą marne, to może wygrać jedna osoba albo nikt.

Konkurs trwa do najbliższego poniedziałku 7.10.2013 do północy. Wyniki powinny pojawić się na blogu następnego dnia.

www.kratki.plwww.roca.plwww.home-you.comwww.kapibara.com.plwww.pracowniaewa.plwww.wymarzonewnetrze.comwww.scandishop.plwww.casabianca.pl

Rady dla początkujących: Zakładanie bloga #12

$
0
0
Gdy rozpoczynałem ten cykl spodziewałem się, że jego czytelnikami średnio zaawansowani blogerzy, którzy w prosty sposób będą chcieli coś poprawić na swoim blogu. Nie spodziewałem się jednak, że będzie on impulsem dla kolejnych osób, by dopiero zacząć przygodę z blogosferą. Ten impuls sprawił, że otrzymałem pytania, które brzmiał mniej więcej tak: jak właściwie założyć bloga? I mimo, że jest to temat, który powinien pojawić się w pierwszej kolejności, to braki nadrabiam dopiero teraz.

1. Blogger
Główną platformą na której działam i o której opowiadam jest Blogger. Uważam, że warunki stworzone dla blogerów są tu idealne, szczególnie dla początkujących. Zapraszam na www.blogger.com.


Osoby posiadające już produkty Google mogą zalogować się za pomocą posiadanego wcześniej loginu. Pozostałym pozostaje magiczny przycisk "ZAREJESTRUJ SIĘ", który przy okazji uprawi Was do posiadania również skrzynki mailowej, którą zresztą serdecznie polecam.


Po zalogowaniu do Bloggera Waszym oczom ukaże się ekran bardzo podobny do poniższego. Jak łatwo się domyślić należy kliknąć "Nowy blog". Już teraz możecie sobie obmyślić nazwę bloga. Dalszy ciąg jest bardzo intuicyjny, więc nie powinniście spodziewać się problemów :) Możecie śmiało przejść do postu dotyczącego szablonu.


2. WordPress
Nie chcę wyjść na osobę zamkniętą na nowe, więc polecę Wam kolejną platformę, którą również bardzo cenię. Mówiąc krótko: zapraszam na www.wordpress.com.


Na stronie głównej zobaczycie mniej więcej powyższy obraz. "Get Started" i wszystko jasne. W przypadku Bloggera możemy przy okazji założyć wygodną pocztę mailową, czego na Wordpressie zrobić nie możemy. Innym minusem jest konieczność przynajmniej podstawowej znajomości języka angielskiego - zarówno przy rejestracji, jak i obsłudze platformy.

Według mnie dwa wymienione przeze mnie miejsca są najprzyjaźniejsze dla początkujących blogerów. Wraz z Waszym rozwojem sami będziecie myśleć o innych rozwiązaniach, własnych serwerach etc. Uważam jednak, że nie należy rzucać się od razu na głęboką wodę, a zarówno Blogger, jak i WordPress Wam na to nie pozwolą.

Cóż, w takiej sytuacji pozostaje mi tylko życzyć Wam miłego blogowania! :)


To już było: Na podłogę koniecznie dywan!

$
0
0
W dniu dzisiejszym cykl "To już było" zawędrował na Forum Wnętrzarskie, gdzie Marta i Karolina przekonują nas do posiadania dywanów. Zapraszam do lektury!

*     *     *

Dywan jako element wystroju wnętrza, daje nam ogromne pole manewru w kwestii stylistycznego dopełnienia naszego mieszkania. Obecność dywanu może stać się swoistym centrum pokoju lub ścieżką, która poprowadzić do wnętrza domu. Ponad to, optycznie dodaje ciepła naszemu wnętrzu, stwarza komfort dla bosej stopy, a przede wszystkim zdobi przestrzeń i chroni podłogę. 

Przez stulecia ludzie robili chodniki ze splecionych pasków podartych, starych ubrań. W dzisiejszych czasach, maszyny błyskawicznie je wytwarzają zarówno z naturalnych jak i z syntetycznych materiałów, zapewniając dłuższą żywotność. Ku mojej radości istnieje jeszcze wiele miejsc na świecie, gdzie dywany tka się ręcznie. Dzięki takiej produkcji, każdy z chodników jest unikatowy i niepowtarzalny.

Wielkość dywanu, kolor czy wzór możemy wybierać dowolnie. Dla mnie w przypadku dywanów, im więcej, tym lepiej. Niech przyciąga wzrok naszych gości i zaprasza swoją przytulnością każdą stopę. Niech dominuje swoja formą, wzorem czy kolorem. I wcale nie musi występować w pojedynkę. Zestawienie kilku dywanów ze sobą, również świetnie się sprawdza! :)

http://www.desiretoinspire.net/

http://www.nuevo-estilo.es/

http://www.desiretoinspire.net/

http://www.desiretoinspire.net/

http://www.desiretoinspire.net/

Wyniki konkursu Blogów Wnętrzarskich

$
0
0
Co prawda z jednodniowym poślizgiem, ale jednak publikuję wyniki konkursu. Jego zasady opisane są TUTAJ. Nie chcę przedłużać, więc od razu podaję zwycięzców:

W przypadku Kasi zadecydowało pytanie numer 1, za które z przyjemnością przyznaję nagrodę :)

Rafał urzekł mnie damskim pytaniem (o estetykę), z męskich ust.

Zwycięzców proszę o kontakt na blogiwnetrzarskie@gmail.com. Dodam, że Wasze prezenty są gdzieś tutaj:


Aby zaspokoić również apetyt innych uczestników konkursu, uzyskałem odpowiedzi od blogerek na przynajmniej część z zadanych pytań. Oto i one:

Jak wasza rodzina i znajomi odnoszą się do pisania przez Was bloga? Wspierają Was, dopingują? Czy może odnoszą się do tego jak do nieszkodliwego hobby?

Magda z Coś estetycznego: Moja rodzina wie, że jest to moja pasja i wierzą w to, co robię, jednak traktują to bardziej jako hobby, coś trochę oderwanego od rzeczywistości. Rodzice oczywiście czytują bloga regularnie i często mówią swoje zdanie. Natomiast ze znajomymi jest bardzo różnie - Ci najbliżsi, przyjaciele dopingują i promują, a dalsi znajomi często udają, że nie ma tematu lub chwalą, ale nigdy nie udzielają się na blogu.

Ania z Anicja's White Space: Moja mama jest od początku moją najwierniejszą czytelniczką, wyłapuje wszystkie literówki. Co ciekawe, odkąd prowadzę bloga rodzice usprawiedliwiają moje nowe nabytki właśnie pisaniem bloga. Mąż tak tego nie traktuje, ale i tak jest bardzo wyrozumiały i pozwala mi na różne szaleństwa. Staram się oddzielić moje życie od tego blogowego, więc nieliczni o nim wiedzą, ale reakcje są zawsze pozytywne.

Czy uważacie, że forma i pięknie zrobione i zmontowane zdjęcie to połowa sukcesu w przedstawieniu wnętrz?

Magda z Coś estetycznego: Zdecydowanie sukcesem dla mnie jest piękne wnętrze, przedstawione w odpowiedni sposób na zdjęciu. Czasem wystarczy dobrze zrobiona fotografia i obróbki są zbędne, a czasem trzeba nad zdjęciem troszkę 'popracować' - bo nie zawsze udaje nam się oddać piękno wnętrza bez fotograficznego zmysłu i umiejętności.

Ania z Anicja's White Space: Szczerze mówiąc tak, uważam, że to ma duże znaczenie.

Magda z Wnętrza Zewnętrza: Dobre zdjęcie to klucz do sukcesu. Niestety, ale nawet najpiękniejsze wnętrze może wyglądać źle, jeśli się je nieodpowiednio sfotografuje.

Jak Wy to robicie, że Wasze blogi są ładne? Czy kupujecie Wasze logotypu i zamawiacie banery w agencjach? Czy opanowaliście obsługę fotoszopa, żeby blog wyglądał profesjonalnie?

Magda z Coś estetycznego: Na naszym blogu staramy się, by wygląd strony głównej i poszczególnych jej elementów współgrał z jej ideą. Często używamy Photoshopa - nie tylko do obróbki zdjęć, ale stworzyłyśmy w tym programie nasz nagłówek oraz logo. Nie korzystamy z usług agencji, lub grafików - wymyślamy, próbjemy, aż logo i napis będą dokładnie takie, jakie pasuje do naszego bloga:) Żeby blog wyglądał profesjonalnie staramy się ograniczyć ilość gadzetów, zbędnych napisów itp- stawiamy na minimalizm.

Magda z Wnętrza Zewnętrza: Szczerze mówiąc, ja wciąż nie jestem zadowolona z wyglądu mojego bloga. Jest coraz lepiej, ale jeszcze nie powiedziałabym, że jest ładny. Pracuję nad jego wyglądem sama, ucząc się zarazem obsługi różnych programów, ale to ciągle nie jest to. Nie jestem grafikiem. Może kiedyś zdecyduję się poprosić kogoś o pomoc. Ale boję się, że nawet profesjonaliści nie będą w stanie mnie zadowolić...

Gdzie ukrywacie w swoich pięknych domach żelazka, deski do prasowania, sterty prasowania, kabelki i rozterki związane z uporządkowaniem tego wszystkiego? Nie wspominając już o masie butów , torebek , czapek , kapci :)

Magda z Wnętrza Zewnętrza: Mamy na to dwa pomieszczenia - schowek i garderobę. Niby malutkie mieszkanie, ale bardzo rozsądnie zostało pomyślane :) Takie domowe magazyny to skarb!

Ania z Anicja's White Space: W szafach, w szafach i jeszcze raz w szafach. Jest tylko jedna metoda na porządek  - odkładać wszystko na miejsce od razu i nauczenie tego innych domowników. Ja to nazywam ogarnianiem przestrzeni po sobie.

Czy skorzystałybyście z usług architekta wnętrz?

Magda z Wnętrza Zewnętrza: Sama nie, bo równie dobrze mogłabym zapłacić komuś, by pojechał za mnie na urlop. Bez sensu! Ale jeśli kogoś urządzanie wnętrz zupełnie nie kręci, skorzystanie z usług specjalisty to dobry pomysł. Tylko najpierw lepiej uważnie przyjrzeć się dotychczasowym projektom naszego kandydata, by upewnić się, że ma podobne wyczucie stylu do naszego.

Ania z Anicja's White Space: Zdecydowanie nie – jak można odbierać sobie całą frajdę urządzania mieszkania?
 
Co Ci sprawia największą frajdę w blogowaniu?
 
Ania z Anicja's White Space: Komentarze – to, że inne osoby dzielą się ze mną swoimi przemyśleniami.

Zachęcam do komentowania i wpisywania swoich odpowiedzi na zadane pytania :)

Przedstawiamy... Urządzamy nasze M

$
0
0
Prosto z programu "Bitwa o dom" do blogosfery - dziś na Blogach Wnętrzarskich historia Karoliny z Urządzamy nasze M. Zapraszam!


Urządzamy nasze M to blog, który narodził się w chwili wysyłania zgłoszenia do programu telewizyjnego o urządzaniu wnętrz "Bitwa o dom". Założyłam, że gdy już wyłonią mnie spośród tysięcy zgłoszeń, wypadałoby mieć solidne podstawy oraz masę inspiracji w których można będzie przebierać i tworzyć swoją przestrzeń. Jeżeli zaś bym się nie dostała, mógłby on służyć za źródło inspiracji w przyszłości, gdy wreszcie uda mi się nabyć mieszkanie i przyjdzie mi je urządzać. Po emisji odcinka programu, w którym musiałam opuścić pole bitwy, i po którym otrzymałam całą masę pozytywnego wsparcia od osób z podobnym wyczuciem estetyki jak ja, postanowiłam ujawnić "swój kawałek podłogi".


Kim ja jestem? Człowiekiem renesansu :) Przede wszystkim mamą - samotnie wychowuję córkę i to ona jest dla mnie najważniejsza. Jednak uważam, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc swoje pasje realizuję z N. przy boku lub wieczorami kosztem snu :) Jedną z nich jest aranżacja wnętrz. Już jako mała dziewczynka tworzyłam domki i meble z kartonu, potem całymi dniami urządzałam domy Simsom. Gdy nadszedł czas obrania jakiegoś kierunku rozwoju zawodowego, z czystego lenistwa i braku ochoty jazdy 120 kilometrów na lekcje rysunku (by dostać się do ASP) przez okres całego liceum,  wybrałam techniki dentystyczne - zawód pozornie twórczy i pozornie dochodowy. Po skończeniu Akademii Medycznej otworzyłam firmę, zajęłam się wizażem i stylizacją oraz projektowaniem torebek. Aktualnie dążę do tego, by móc tworzyć coś swojego, coś w czym odnajdzie się pasję do designu.




Jakie jest Urządzamy nasze M? Jest moje - minimalistyczne, kolorowe, przepełnione wzorami, fakturami i dobrym designem. Na blogu co jakiś czas zapraszam swoich czytelników do siebie i dzielę się nowymi pomysłami, ale przede wszystkim gromadzę wszystko co mnie zachwyci. Każdego dnia pojawia się coś nowego.

Na stałe zagościły u mnie dwa cykle IKONY DESIGNU (10 i 20 dnia miesiąca) oraz STYL... (ostatniego dnia miesiąca charakteryzuję dany styl), a w przygotowaniu jest HISTORIA POLSKIEGO WZORNICTWA oraz kilka innych szalonych pomysłów.



Zapraszam w me skromne progi, na "mój kawałek podłogi", niczym się nie krępujcie, zasiądźcie wygodnie i dyskutujcie :) Ślę ściski i uściski... Karolina

To już było: Co wspólnego mają pokazy mody z urządzaniem wnętrz?

$
0
0
Czy myśleliście kiedyś co wspólnego mają pokazy mody z wnętrzami? Jeżeli nie, to dziewczyny z bloga Architekt na obcasach pomyślały za was. Zapraszam do lektury!

*     *     *

Wydawać by się mogło, że dla wystroju Twojego wnętrza nie ma znaczenia czy modne są paski czy kratka, amarant czy szarość – a jednak! Trendy z wybiegów mają  przełożenie w świecie designu oraz wzornictwa. Projektanci tworzą równolegle z modą panującą na światowych wybiegach oraz dostosowują produkt do sytuacji panującej na rynku. Co jest modne w sezonie jesień/zima 2013?  Na pierwszym miejscu w wielkim stylu powraca krata. Nieważne czy drobna czy szeroka, czarna czy czerwona. Im więcej tym lepiej. Teraz swobodnie możemy połączyć kratkowaną pościel z kratkowaną narzutą w innym stylu. Projektanci mają większy dystans i swobodę łączenia wzorów ze wzorami. Drugie miejsce zajmuje kolor indygo. Dominujący, wyrazisty oraz energetyzujący. Wystarczy zastosować w tym kolorze tylko jeden element np. narzutę.
W pochmurne dni z pewnością sprawi, że świat nabierze odrobinę więcej kolorów a humor znacznie nam się poprawi. Większa ilość elementów w tym kolorze mogłaby przynieść efekt odwrotny do zamierzonego :) Ostatnim elementem pojawiającym się zarówno w designie jak i na wybiegach jest ornament. Bogato zdobiony wzór składa się z różnorodnych elementów często fantazyjnie łączonych. Kojarzony jest raczej z przepychem i bogactwem, ale zastosowanie go w klasycznym wnętrzu może przynieść ciekawy efekt dopełnienia pomieszczenia. Jeśli więc chcecie ożywić mieszkanie wystarczy zmienić dodatki, a wnętrze nabierze całkiem innego charakteru. Poduszki, koce, narzuty, zasłony. Niekoniecznie potrzebne jest od razu wielkie malowanie, którego większość osób tak nie lubi ;)




 







Wszystkie przedstawione produkty znajdziesz w sklepach ZARA HOME, H&M HOME, HOME&YOU, IKEA.

MEETBLOGIN 2013

$
0
0
Kurz po MEETBLOGIN 2013 ostatecznie opadł.  Kolejne spotkanie blogerów wnętrzarskich przeszło do historii. Dwadzieścia siedem blogerek, kilku gości, wykłady, warsztaty, prezentacje, a to wszystko w tylko jeden weekend! Moc wrażeń, wielkie emocje, nowe znajomości, wspaniali ludzie. Chyba wszyscy wróciliśmy zmotywowani do jeszcze lepszego blogowania :)

Prawie wszyscy uczestnicy spotkania, niestety brakuje Asi i Beaty z Make Home Easier

Na blogach pojawiło się dużo ciekawych foto relacji ze spotkania. Jeśli jesteście ciekawi, kto dokładne brał udział w tym wydarzeniu, zajrzyjcie na wnetrzarka.blogspot.com, gdzie Magda przedstawiła wszystkich uczestników.



Ja przyszykowałem dla Was relację w trochę innej formie. Mam nadzieję, że te krótkie filmiki dobrze oddają pozytywną atmosferę, która towarzyszyła nam przez cały weekend. Zobaczcie sami:





Przy okazji zachęcam do śledzenia kanału You Tube Blogów Wnętrzarskich :)

fot. Robert Łabuz

fot. lost in time

Drugie zdjęcie grupowe; tym razem brakuje mnie i Magdy (Wnętrza Zewnętrza)


Do zobaczenia wkrótce!

Przedstawiamy... Funita

$
0
0
Ma na imię Marta, choć mało kto kojarzy ją z tym imieniem. Wchodząc na jej blog nie powiecie "o fu, strasznie tu brzydko". Choć bylibyście już trochę bliżej prawdy, to tylko ze względu na jedno słowo. Fu, Funita, a dla nielicznych Marta już dziś w "Przedstawiamy...". Zapraszam!


Cześć i czołem, dekoracyjne kluski z rosołem ;)
Mam na imię Marta, w skrócie fu.

Niestety, nie mam w życiu żadnej pasji. Pasję to mają np. alpiniści. Ja mam tylko kilka uporczywych życiowych bzików i z potrzeby podzielenia się nimi, dania im upustu, powstał mój blog.

Kocham porcelanę. Europejską. Polską i skandynawską głównie. Tradycyjną i współczesną. Porcelana to czarodziejska jakość, kruche piękno, delikatna istota – moje całkowite przeciwieństwo i może dlatego tak mnie fascynuje :) Zaraz za porcelaną idzie sobie bardziej ogólne uwielbienie dla dobrego wzornictwa i designu... a może to jedno i to samo ;D


Kocham piękne wnętrza. Od tylu lat mieszkałam w „niepięknym”, że siłą rzeczy nie wytrzymałam i zainteresowałam się tym tematem. Oj, kilka dobrych lat upłynęło, zanim zebrałam się na odwagę i postanowiłam o nich pisać. Przygotowywałam się naprawdę rzetelnie, choć wiem, że zawsze pozostanę w tej dziedzinie radosnym amatorem. Wiem, co mi się podoba i o tym piszę. Bez żadnej pretensji do udzielania rad czy udawania architekta wnętrz. Wiem, że jestem zafiksowana na jednym, konkretnym stylu, nie znam się na innych.

Od pewnego czasu mogę bez wstydu pokazywać cząstkę naszego mieszkania po zmianach. Od A do Z zaprojektowanych przeze mnie w… paincie ;D Uszczęśliwia mnie to :)))


Kocham kolor. A właściwie jego użycie we wnętrzach właśnie, w modzie i przyrodzie (przyroda nie używa, ona tworzy, a my naśladujemy, wiem!). Na piękne, moim zdaniem, wykorzystanie koloru, zagranie nim, kompozycję, rzucam się jak koń na owies, a w oczach mam… no sami wiecie, co ;)

Kocham wzory. Miksować, wyławiać, zestawiać, przeciwstawiać – wiem, że to sztuka. Uczę się jej i wciąż się w tym czuję słaba. Ale próbuję, bo to lepsze, niż puzzle ;) Moja najnowsza ambicja, to mieć na kanapie armię najlepiej na świecie skomponowanych wzorzystych poduszek! I niech mnie redakcja Elle Decoration prosi o możliwość sfotografowania ich. A co tam, pozwolę ;D


Kocham koty. Tu powinien być tekst na jakiś milion linijek, o tej miłości właśnie. Ale każdy kociarz wie, co dokładnie by w tym tekście było. A nie-kociarz by się w głowę pukał :) Koty na moim blogu będą pojawiać się coraz częściej!
Kocham zdolnych ludzi, którzy tworzą. Jestem w nich zapatrzona jak przedszkolak, język na wierzchu normalnie! ;D Ciągle się od nich uczę i staram się raz na jakiś czas zrobić coś sama. Podpatrzyć, wykorzystać, przerobić :) DIY to świetna zabawa, a ja nade wszystko kocham zabawę! Czym zresztą innym, jak nie zabawą, jest blog?


Wnętrza, kolor, koty, design, porcelana, kulinaria, wzory, Skandynawia, inspiracje, DIY. To wszystko i jeszcze więcej staram się jakoś upchnąć na moim blogasku ;) Tak właśnie ma człowiek bez pasji, hihihi :D

Przegląd prasy: Listopad 2013


To już było: Roma Via Cassia, 2040

$
0
0
W tym tygodniu przenosimy się w dwa miejsca - po pierwsze do Rzymu, po drugie na blog Wnętrza do kvadratu. Jak istotny dla was jest design miejsca, w którym jadacie? 

*     *     *



Podoba mi się taki mix industrial+vintage z kropelką glamour (patrz żyrandol nad stołem), jaki zaproponowali projektanci z Noses Architects w restauracji Kook w Rzymie. Jest tu wszystko co kocham: drewno, beton, szkło. A te bordowe sofy Chesterfield w tym kontekście to już prawdziwy hit.

Przedstawiamy... Roomor

$
0
0
Pokój dziecięcy niejednokrotnie jest największym wyzwaniem przy tworzeniu wystroju mieszkania. Musi podobać się rodzicom, ale też dziecku - zarówno w momencie meblowania, jak i w przyszłości. Jeżeli szukacie inspiracji na królestwo swoich pociech, to roomor! jest waszym punktem obowiązkowym!



Jest nas dwie. W sumie posiadamy jedno dziecko, cztery koty i słabość do fajnie zaprojektowanych pokoi dziecięcych.

Pod ideą 3R Reduce - Reuse- Recycle - czyli ograniczaj, użyj powtórnie i przetwarzaj podpisujemy się wszystkimi czterema rękoma. Tymi właśnie rękoma wykonywane są przez nas projekty DIY, które przedstawiamy krok po kroku na naszym blogu. Naszą ulubioną materią jest tektura i wszystkie spokrewnione z nią materiały ;) Zostałyśmy uwiedzione  przez styl skandynawski i jego podejście do designu dla dzieci.


Niezależnie jednak, na jaki styl się zdecydujemy najważniejsze według nas jest skrojenie pokoju do potrzeb jego małego mieszkańca. Takich przestrzeni szukamy w Polsce i zaglądamy do nich z naszym aparatem. Ciekawie zaaranżowany pokój dla dziecka nie musi być naszpikowany drogimi ikonami designu, wystarczy odrobina kreacji i dobra inspiracja, którą mamy nadzieję można znaleźć na roomor! 


Kibicujemy młodym polskim projektantom, którzy tworzą coraz więcej pomysłów wpisujących się w funkcjonalną przestrzeń dla najmłodszych. Śledzimy trendy i podpowiadamy gdzie można znaleźć oryginalne meble i dodatki do pokoju dziecięcego.

Nie znajdziecie u nas pokoi dla małych księżniczek czy początkujących spidermanów! Stawiamy na rozwiązania które pozwolą być dziecku każdego dnia tym kim chce!




Spotkanie Blogów Wnętrzarskich

$
0
0

Mam przyjemność ogłosić, że już wkrótce, bo 23 listopada, odbędzie się w Warszawie kolejne Spotkanie Blogów Wnętrzarskich. Ponieważ zdążyliśmy się już trochę zintegrować, tym razem skupimy na dzieleniu się wiedzą i doświadczeniem. Temat spotkania zostanie określony na podstawie odpowiedzi w ankiecie. Spośród wszystkich zgłoszeń zostanie wybranych dziesięciu blogerów, którzy wezmą udział w merytorycznej dyskusji. 

Do południa w najbliższą sobotę można się zgłaszać za pomocą tego krótkiego kwestionariusza: 

W niedzielę wieczorem powiadomię mailowo o wynikach rekrutacji.

Rola detalu architektonicznego we wnętrzu

$
0
0

Jeżeli lubicie pisać, kochacie piękne wnętrza i potraficie dostrzegać detale w architekturze, to jest to konkurs idealny dla was.

Zasady są proste:
1. Napisz blogowy post o tym jak postrzegasz detal architektoniczny (sztukaterie, listwy etc.) i w jaki sposób może on zmieniać przestrzeń.
2. Wyślij swój wpis na blog@akademiasztukaterii.pl. Zostanie on opublikowany pod adresem
3. Spośród wszystkich zgłoszeń jury wybierze 3, które zostaną nagrodzone (pierwsze miejsce nagradzane jest tabletem, dwa wyróżnienia designerskimi dodatkami do wnętrz).

Czas na zgłoszenia macie do końca listopada, a wyniki zostaną ogłoszone około dwa tygodnie później. Więcej szczegółów TUTAJ.

Ot cała filozofia. Generalnie polecam.


To już było: IKONY: mieszkanie Holly z filmu Breakfast at Tiffany's zawsze w modzie

$
0
0

Kolejny tydzień przynosi nam kolejną publikację na Blogach Wnętrzarskich. Tym razem Kasia z bloga Architekt Na Szpilkach pokaże nam wnętrze, które większość z nas zna, ale nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Zapraszam na wycieczkę po mieszkaniu Audrey z filmu Śniadanie u Tiffany'ego!

*     *     *


Ostatnio po raz kolejny oglądałam film, który każdy chyba zna - Breakfast at Tiffany's. Główna bohaterka, Holly Golightly, uroczo nonszalancka, stała się ikoną stylu naśladowanego do dziś. Tym razem oprócz podziwiania samej Audrey Hepburn zwróciłam uwagę na jej mieszkanie, znajdujące się na Upper East Side na Manhattanie. Chociaż Holly jest wprowadzona na stałe, mieszkanie jest ledwo umeblowane, a rzeczy przechowywane w walizkach.

Dzięki białemu niepodzielonemu wnętrzu i kolorowym dodatkom mieszkanie wygląda prawie współcześnie, chociaż film kręcony był w 1961 roku. Szafki kuchenne bardzo przypominają te dostępne dzis w IKEI (możnaby ewentualnie wymienić uchwyty ;)), podłoga ma najmodniejszy grafitowy kolor i wygląda podobnie do podłogi z żywicy epoksdowej która coraz częściej pojawia się we wnętrzach. 

Co jeszcze fajnego znajduje się w mieszkaniu Holly?

1.Sofa zrobiona z przeciętej wanny na nóżkach - do tego materac, kilka kolorowych poduszek i całe wnętrze nabiera świeżości i charakteru.
2. Surowe drewniane transportowe skrzynie jako stoliki - czy nie przypomina to dzisiejszego trendu na stoły z palet?
3. Dywanik w zebrę
4. Lodówka  zaokrąglonych kształtach - z podobnych modeli w pięknych kolorach słynie teraz firma Smeg
5. Metalowe łóżko stylizowane na XIX wiek, jeden z najpopularniejszych modeli w IKEI

Wnętrze jest skromne, ale odzwierciedla charakter Holly. Bohaterka nie boi się niestandardowych rozwiązań i ulega swoim kaprysom - jeśli podoba się jej wielki wiatrowskaz - po prostu go wstawia (stoi przy wejściu)! No i dlaczego miałaby pić mleko z kubka, skoro dużo przyjemniej je pić z kieliszka do szampana?

Gdyby nie niektóre szczegóły trudno byłoby uwierzyć że to wnętrze ma ponad 50 lat! Ja w każdym razie mogłabym w nim zamieszkać, chociaż chyba niezbędne by było także drugie mieszkanie obok... z dużą kuchnią, szafami i półkami na książki :)




...a po prawej wiatrowskaz

...przecież telefon można położyć w walizce


metalowe łóżko

Plan mieszkania Holly Golighly, autor: Inaki Aliste Lizarralde
Viewing all 105 articles
Browse latest View live