Quantcast
Channel: Blogi Wnętrzarskie
Viewing all 105 articles
Browse latest View live

Przedstawiamy... Cleo-inspire

$
0
0
Marcia, autorka bloga Cleo-inspire pisze o sobie: "I am passionate about the history of World War II and Ancient Egypt.". Przekonajmy się czy na jej blogu dominują piramidy, a jedyne wnętrza, to sowieckie czołgi. Zapraszam!




Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić świat bez piękna? Świat bez detali i kolorów w Twoim życiu? Ja też nie! Codzienna rutyna czasem bywa przytłaczająca, dlatego często szukamy kolejnych ciekawych bodźców, które mogłyby urozmaicić naszą codzienną przestrzeń. Blog www.cleo-inspire.blogspot.com aspiruje do kreatywności również mnie samą. Dzięki codziennej dawce inspiracji, sama zapragnełam zmian w swoim życiu i najbliższym otoczeniu, zainteresowałam się designem i możliwościami jakie nam daje. Pięknem , które sami możemy stworzyć i które umilać nam będzie każdy poranek.



Mieszkając w małym apartamencie, codziennie uświadamiam sobie jak wiele jest tu możliwości i jak bardzo mogę wpłynąć na kolejny rozwój w naszym przyszłym nowym domu, który planujemy kupić. Lubie eksperymentować na niekonwencjonalnych rozwiązaniach, unikatowych i innowacyjnych. Czerń i biel to neutralne połączenie ale nie dla mnie. Wprowadzenie jednego koloru nie sprawi chaosu i będzie współgrać z neutralną barwą a mieszkanie stanie się przytulne i optymistyczne.



Blog, to mój mały świat, w którym nieustannie się rozwijam i czerpie inspiracje z innych źródeł i innych kreatywnych blogów, wymieniam się opiniami, poznaje ludzi o podobnych pasjach i przede wszystkim kocham to co robie, bo wyrażam w nim cząstkę samej siebie i dziele swoim światem. Zapraszam w tą inspirującą podróż wirtualną.




Spotkanie Blogów Wnętrzarskich

$
0
0
Powoli staje się tradycją, że blogerzy wnętrzarscy się spotykają. Nie inaczej było w ostatnią sobotę. W mniejszym niż zazwyczaj gronie rozmawialiśmy o rzeczach, które nas szczególnie nurtują.

Jak było, zapytacie. Fajnie, miło, inspirująco, wesoło. Momentami trochę zimno, ale gorąca dyskusja nie pozwoliła nam zamarznąć.

To dobry moment by podziękować gospodarzom naszego spotkania. Charm & Chick oraz Spółka Meblowa mają naprawdę super showroom, który jak się okazało nadaje się nie tylko do prezentowania towarów, ale też do ożywionych spotkań blogerów!


W ramach rewanżu nasza fotograf Emilia Sałajczyk zrobiła śliczne zdjęcie ich log (tak się odmienia?).

Towarzystwo było zacne. Zresztą sami zobaczcie. Kolejny raz ja i same kobiety - taka proporcja mnie przekonuje :)


Od lewej stoją: DagmaraMagdaDominikaPiotrAniaOla
Od lewej siedzą: MagdaKasiaMarta



Po brutalnej wymianie argumentów w dyskusji, nasze rozgrzane głowy schłodziły prezenty od Kapibary. Jak zwykle ślicznie zapakowane. Po raz kolejny nie wiedziałem co jest w środku, aż do momentu rozpakowania i nie zawiodłem się :)

Być może dziewczyny kokietowały, niemniej wydawały się być zadowolone ze spotkania. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to mogę wam zagwarantować, że spotkamy się jeszcze nie raz! Wstępnie mogę nieśmiało szepnąć, że już w styczniu, ale nie chcę niczego gwarantować :)

Projekt Adwentowy

$
0
0
Coraz bliżej Święta. W zasadzie został nam już tylko adwent. Z tej okazji, wraz z Olą z Apetycznego Wnętrza, postanowiliśmy przygotować Projekt Adwentowy. Mamy nadzieję, że umili on wam oczekiwanie do Świąt.

Codziennie w gadżecie po prawej stronie Blogów Wnętrzarskich klikajcie kolejną cyfrę, a będziecie kierowani do blogerki, która tego dnia przygotowała dla was specjalny świąteczny post! Pierwszy post pojawi się już jutro!


Jeśli też chcecie uczestniczyć w naszej zabawie oznaczajcie swoje wpisy na Facebooku hashtagiem #projektadwentowy - łatwiej będzie można je znaleźć :)

Przegląd prasy: Grudzień 2013

$
0
0
Pierwszy grudnia to idealny dzień na publikację przeglądu prasy. Kolejny raz przy współpracy z Magdą z bloga Wnętrza Zewnętrza powstał film, dzięki któremu możecie zapoznać się z największymi ciekawostkami z grudniowych gazet wnętrzarskich. Zapraszam!



To już było: Banana Leaf- tapeta ikona

$
0
0
Czy oglądając filmy zwracacie uwagę na wnętrze, w którym dzieje się akcja? Ten post jest kolejnym dowodem na to, że blogerzy przywiązują do tego olbrzymią wagę! Zapraszam do Marii z bloga O Wnętrzach!

*     *     *

Chcąc pozostać w klimatach lat 40' na które jestem ostatnio zafiksowana oglądałam wczoraj Aviatora z Leonardo diCaprio. Wnętrza są w tym obrazie przepiękne i o nich w sumie miałam pisać, ale ograniczę się na razie do jednego... a właściwie nawet nie tyle do wnętrza co do tapety...





Ku własnemu zaskoczeniu, znalazłam o niej całe mnóstwo materiałów;) Została zaprojektowana w 1942 roku przez Dona Lopera dla Beverly Hills Hotel:

http://www.latimes.com

http://www.peppermintbliss.com
http://www.agentofstyle.com

Od tamtej pory powstało szereg znamienitych projektów z nią w roli głównej, np. inspirowana hotelem jadalnia Niki Hilton:

http://singingcream.com
 Restauracja Indochine w Nowym Yorku:


http://www.indochinenyc.com

 Dom Briana Atwooda w Mediolanie:


http://www.elledecor.com

 I jeszcze kilka, które nie do końca potrafię umiejscowić:

http://www.housebeautiful.com

http://www.theaestate.com


http://www.agentofstyle.com

Na mnie osobiście największe wrażenie robi zastosowanie tego wzoru w łazienkach:

http://smallshopstudio.com

http://theglampad.blogspot.com

http://roomed.nl
Takie właśnie "tropikalne"łazienki pojawią się w kolejnym poście :)
W tym wątku jeszcze dwa zdania o innym wzorze,z którym Banana Leaf jest często mylony- mianowicie Brazilliance Dorothy Draper:

http://theladythekitchandthewardrobe.com
  Najfajniejsze realizacje, które udało mi się znaleźć:

http://theglampad.blogspot.com

The Greenbrier Hotel w 1940' odrestaurowany przez Dorothy Draper herself i odświeżony w 2007 przez Carleton Varney.


http://www.agentofstyle.com
 I sala jadalna tegoż hotelu:)

Przedstawiamy... White Loft

$
0
0
Jeżeli szukacie skandynawskiego designu, to dobrze trafiliście. Ania z White Loft opowie wam o swoich inspiracjach. Zapraszam!


White Loft powstał w mojej głowie 2 lata temu z fascynacji skandynawskim designem, z przekonania, że przestrzeń, w której przebywamy oddziałuje na nas bardzo mocno, a skoro tak, warto otaczać się przedmiotami, które są w naszym przekonaniu piękne.

Zawsze zachwycała mnie prostota, minimalizm i umiejętności kreowania z niewielu przedmiotów wnętrza, które z jednej strony będzie surowe, z drugiej jednak pełne ciepła, przytulne.



Drugim moim źródłem zachwytu była muzyka – Heima Sigur Ros, na którą trafiłam przypadkiem pewnego wieczoru. Co zobaczyłam? Przestrzeń i przepiękne krajobrazy Islandii, małe zapomniane miejsca, które dawniej tętniły życiem (jeśli życiem tętnić może zamieszkała przez kilkunastu rybaków wioska), wodospady i wulkany, piękną ciągnącą się po horyzont łąkę. Rodowity Islandczyk zobaczyłby w niej jeszcze elfy!


Od tego czasu miałam dwa marzenia – pierwsze najważniejsze to pojechać na Islandię!  Drugie, wpisać w moje codzienne zajęcia to, co zwykle sprawiało mi ogromną przyjemność – założyć cos więcej niż sklep czy zwykły skład rzeczy – miejsce z niepowtarzalnymi przedmiotami wykreowanymi przez skandynawskich projektantów.


Im dłużej się tym zajmuję, tym więcej widzę rzeczy, które mnie zachwycają. Zwykle chciałabym, żeby wszystko dookoła było białe (poza śniegiem, bo generalnie nie lubię, kiedy jest zimno – chyba że byłby to śnieg islandzki), a potem znowu mam potrzebę koloru. Poza Skandynawią dzięki White Loft małymi kroczkami odkrywam niepowtarzalne przedmioty holenderskich pracowni projektowych. Marzy mi się własne M na kształt loftu, które będzie miało wielkie piękne okna. Wiem, że dużo jeszcze mam do odkrycia i że warto czekać, bo spełnianie marzeń to tylko kwestia czasu, który po drodze mogą wypełniać małe przyjemności… 

To już było: Marzenie z Santorini

$
0
0
Wszechobecną atmosferę Świąt zmącę wam wyprawą na Santorini, przygotowaną przez Magdę z bloga Wnętrza Zewnętrza. Musicie przyznać, że wakacyjny klimat w zimne dni kusi dużo bardziej.
Przy okazji zachęcam was do zgłaszania swoich tekstów do cyklu "To już było". Z chęcią je opublikuję :).

*     *     *

Wybudowany w 1860 roku jako magazyn dla kopalni pumeksu. Potem latami stał pusty. Wykonany z czerwonych kamieni wulkanicznych zebranych z pobliskiej góry, dobrze wtapiał się w otoczenie. Prawie niezauważalny, powoli zamieniał się w stertę gruzu. Aż podczas nurkowania zauważył go Psychas Costis. Odszukał potomków właścicieli (dwudziestu czterech!), kupił od nich nieruchomość, a następnie z pomocą lokalnych rzemieślników, zaczął gruntowną przebudowę. Część domu znajduje się pod wodą, więc prace były wyjątkowo trudne. Myślę jednak, że było warto włożyć w ten dom tyle trudu. Spójrzcie na zdjęcia i sami oceńcie, czy nie chcielibyście znaleźć się tam chociaż na jeden dzień...












zdjęcia z www.elledecor.com


Szczególne wrażenie robią na mnie łazienki. Mają w sobie niezwykłą naturalność. Olbrzymie poduchy, wielki taras i piękne widoki - czyż nie jest tu bajecznie? Jeszcze ten kolor wody na ostatnim zdjęciu... Cudo! :)
Zgadzacie się ze mną?

Przedstawiamy... Agnetha Home

$
0
0
W przedświątecznym odcinku cyklu "Przedstawiamy...", Agnieszka i blog Agnetha Home. Jeżeli znacie, to możecie poznać lepiej. Jeżeli nie, to najwyższa pora. Zapraszam!



WNĘTRZE

Zabawa w aranżację domu i poszukiwania własnego stylu to nie była długa droga. To było całkiem naturalne, próby, eksperymenty... Zabawne, że na każdym etapie przemian w domu wydawało mi się, że jest idealnie. A jednak nie było i pewnie teraz również nie jest. Zatem bal trwał, ja się bawiłam w najlepsze, tworząc co rusz nową przestrzeń wokół siebie.
W którymś momencie odkryłam niezwykle inspirującą stylistykę orientalną, przede wszystkim inspirowały mnie Indie i Maroko. Wpatrywałam się z zachwytem w strony internetowe luksusowych marokańskich hoteli, a potem namiastkę orientu starałam się powoli wprowadzać u siebie. Tak pojawiły się u mnie pierwsze indyjskie, tekowe meble, patery, marokańskie detale. Były też kolory. Były tapety, poduchy, barwne duperele na meblach :)
Ale szybko zauważyłam, że w natłoku tego bogatego stylu czuję się lekko przytłoczona i wtedy, kiedy cały ten orient przybrał u mnie dziwnie przerysowany wymiar, zrobiłam odwrót o 180 stopni i!!!! odkryłam Skandynawię i biel!!!!, przestrzeń, ciszę w domu... Nie ukrywam, że wszystkie przemiany były zawsze ściśle związane z tym, co działo się w moim życiu.
Dzisiaj, mimo że nie zrezygnowałam z orientu, to jest on wysublimowany, umowny, w surowej, jednobarwnej formie, a bez białego tła już nie wyobrażam sobie mojego domu. I tak, zafascynowana od trzech lat stylem skandynawskim, przeszłam kolejną przemianę, ja i moje mieszkanie :))))) I póki co trwam w tym do dzisiaj.
Oczywiście romansuję teraz z różnymi skandynawskimi stylizacjami, ale ciągle najlepiej czuję się w monochromatycznym wnętrzu, bardzo eco i nature, troszeczkę vintage - czyli surowy styl skandynawski.




INSPIRACJE

Inspirują mnie oczywiście domy i aranżacje znanych stylistów, takich jak Lotta Agaton czy Tine K oraz prace zbiorowe ludzi, którzy tworzą znane skandynawskie marki, czyli Bloomingville, House Doctor, Nordal, Hubsch, HK living. To u nich znalazłam kolejne źródło natchnienia, czyli łączenie elementów loftowych, skandynawską kolorystykę tkanin i dzianin, które skradły moje serce, prostotę, poszanowanie tego, co nadszarpnięte zębem czasu, tego co ekologiczne i naturalne.
Najbliższa mojej duszy jednak jest Tine K, której domem i kolekcjami wciąż jestem zachwycona. Odnajduję u niej wszystko to, co kocham, czyli wszechobecną biel, która spaja cały dom i wyraziste kontrastowe dodatki w postaci ciemnych drewnianych mebli, metalowych elementów, wikliny, orientu... Jej osoba również mnie zafascynowała i idąc za ciosem postanowiłam znaleźć ujście dla mojej pasji właśnie w pisaniu bloga i pokazywaniu innym, jak można odmienić swój dom.




BLOGOWANIE

A potem natknęłam się na kolejną blogerkę - Daniellę Witte, która jest fotografem, stylistą oraz tworzy niepowtarzalne miedziane lampy!!! I znów olśnienie - bo fotografia to było coś, co zawsze mnie intrygowało i pstrykałam już na Smienie i Zenicie:) Nawet miałam przez chwilę własną ciemnię, powiększalnik, mieszałam kąpiele i prawdopodobnie uważana byłam za dziwaka przez swoje otoczenie :P
Więc będę pisać bloga! Żeby publikować zdjęcia i pokazać jak zmieniam swój dom! Ot, decyzja w pięć minut :))) I tak się zaczęło, ponad rok temu:)))




BLOG I SKLEP

Jak wiele innych blogerek, ja równiez sobie gdzieś tam po cichu coś tworzyłam, i po ciepłym i serdeczny przyjęciu do blogosfery wnętrzarskiej, wykluła się kolejna myśl - że może komuś by się to spodobało! No i znowu pomysł, szalony, głupi... aby z mojego rękodzieła stworzyć jakiś większy projekt :P Tak pojawiła się myśl o sklepie:) I tak od lutego, czyli pół roku, robię lampiony, pudełeczka i sprzedaję je w swoim sklepie on-line. Dzięki tym dwóm mediom - blogowi i shopowi, staram się zaproponować osobom lubiącym mój styl, nietypowe rękodzieło, ale również swoje spojrzenie na wnętrzarstwo i styl, możliwości aranżacyjne, jakie dają moje produkty, a wszystko jest szczere i prawdziwe, bo po prostu pochodzi z mojego domu i inspirujących miejsc, w których czasem robię zdjęcia.

BLOG
Więc ten mój blog, na początku w formie terapii, żeby zabić czas i nie zwariować w chwili, kiedy komornik zamknął szkołę, w której uczyłam, powolutku zaczął zdobywać swoich czytelników. Pisałam i wciąż piszę dla osób, które chcą mnie czytać ze względu na mój styl. Nie zamieszczam na blogu zdjęć innych niż swoje i piszę wyłącznie o swoich zmaganiach z wnętrzarstwem. Ale chętnie dyskutuję na blogach o tym, co mi się podoba, a co nie.
Poruszam się w swojej wąskiej stylistyce i wykorzystuję w pisaniu i urządzaniu domu wszystko to, czego nauczyło mnie życie, to, co wyczytałam, muzykę, której słuchałam, znajmość ludzi, których spotkałam, obrazy i miejsca, które na mnie wpłynęły... Dlatego i mój blog i mój dom, są bardzo spersonalizowane. I do tego też zachęcam innych, żeby Tworzyli swoje domy, a nie tylko kopiowali katalogi:) I cieszę się ogromnie, jeśli znajdują u mnie choć odrobinę inspiracji i popycham ich do działania.
Cóż jeszcze mogę napisać... Cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem, z tego co w ostatnim roku zmieniło się w moim życiu, bo to był niezwykle intensywny rok. I jest dowodem na to, że czasem koniec jednego, może być początkiem czegoś niezwykle pozytywnego!!!!
Co za 5 lat?
To bardzo odległe, i pewne są jedynie obrazy związane z tym, co dla mnie w życiu najważniejsze, czyli moją rodziną, miłością, zdrowiem. Dom też pewnie za 5 lat będzie ten sam, nigdzie się nie wybieram:) To moje busole, moje życiowe konstans. Reszta jest względna i wszystko może się zdarzyć. Dzisiaj chcę pisać, tworzyć swoje produkty, inspirować innych. Jutro będzie jutro:) O ile się obudzę, to zdecyduję, co zrobić z kolejnym darowanym dniem ;)


To już koniec...

$
0
0
Projekt Adwentowy dobiegł końca. 
Nasze miesięczne przygotowania do Świąt również. 
Dzisiaj Wigilia!

Z tej okazji wraz z Olą chcielibyśmy złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia. Byście spędzili te wyjątkowe dni w przyjaznej atmosferze w otoczeniu najbliższych i by nic nie zakłócało Waszego spokoju. Życzymy Wam zdrowia, morza pomysłów i szczęścia przy ich realizowaniu. By marzenia się spełniały, a Wasze wnętrza zawsze były dla Was ciepłym schronieniem przed światem. Wypoczywajcie, ale nie zapomnijcie o nas! Blogerzy wnętrzarscy z pewnością wciąż będą zasypywać Was coraz to nowymi inspiracjami.


Jest nam niezmiernie miło, że Projekt Adwentowy spotkał się z tak miłym przyjęciem. Każdy komentarz i każda wiadomość, jakie od Was otrzymujemy, dodają nam motywacji do dalszego działania. Dzięki!

Jednak największe brawa należą się wszystkim blogerkom biorącym udział w Projekcie Adwentowym. Choć propozycja współpracy z naszej strony padła prawie w ostatniej chwili, dziewczyny zupełnie się tym nie przejęły i entuzjastycznie przyjęły nasz pomysł. Stworzyły fantastyczne posty, w które włożyły naprawdę sporo pracy. Dlatego jeśli jeszcze czegoś nie widzieliście, to nadróbcie zaległości, bo warto. 

Na koniec z tego miejsca chciałbym gorąco podziękować Oli za niezwykle miłą współpracę. Mam nadzieję, że to nie koniec, a dopiero początek naszych wspólnych akcji! :)


Wesołych Świąt!


To już było: "Nowy" stół kuchenny

$
0
0

Jeśli szukacie pomysłu na kuchenny stół, to koniecznie wejdźcie do Kasi. Na pewno poczujecie się zainspirowani! Zachęcam do lektury!

*     *     *

Jest! JEST :)
Przed weekendem odebrałam długo wyczekiwane koziołki HAY (wersja szeroka) i mogłam zakończyć "projekt kuchenny stół".





Blat gotowy był już od dość dawna.





Pomalowałam go trzy razy farbą Jotun w kolorze Fabrik - szarym podobnym do koloru ścian tyle że z połyskiem. Kryjąca farba wbrew moim obawom, ładnie podkreśliła rysunek drzewa.





Nie chciałam wymieniać bieli na biel, ale jednocześnie nie chciałam aby był zbyt ciemny gdyż kuchnia sama w sobie nie jest najjaśniejsza.
Zależało mi jednak na tym aby delikatnie odciął się od bieli krzeseł Tripp Trapp i Tolix'ów.






I jak? Może być?

I LIKE :)

Miłego poniedziałku - to mój ostatni dzień pracy przed urlopem!

:)

Kasia


Rok na Blogach Wnętrzarskich

$
0
0
Nieodłącznym elementem przełomu grudnia i stycznia są liczne podsumowania. Zamknięcie roku rozliczeniowego w firmach, ankiety zadowolenia klientów w sklepach i wreszcie analiza ruchu na blogach.

Na Blogach Wnętrzarskich podsumowanie pojawia się dopiero dzisiaj. Nie przypadkiem. Wczoraj, 14 stycznia, minął rok od kiedy blog ujrzał światło dzienne.

Dużo się przez ten rok wydarzyło. Z jednych rzeczy jestem dumny, inne mogłem lepiej dopracować. Ale konkretnie:

1. Na liście blogów znajduje się już ponad 230 adresów, a ich liczba wciąż rośnie!

2. Na blogu są już 74 wpisy. Większość z nich to cykle "Przedstawiamy..." i "To już było", ale pojawiły się też relacje z wydarzeń i seria "Rady dla początkujących".

3. Na przełomie maja i czerwca powstał fanpage Blogów Wnętrzarskich. Liczba fanów rośnie, dziś jest ich 771. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie polike'ował, to zachęcam :)



4. Z częścią z blogerów miałem przyjemność poznać się osobiście. Jedną z takich okazji były organizowane przeze mnie spotkania blogerów wnętrzarskich. Dotychczas zgrupowaliśmy się 2 razy, ale już pod koniec stycznia, przy współpracy z FormaZone, organizuję warsztaty fotograficzne. A mogę tylko dodać, że zrobię wszystko, by okazji do spotkań było coraz więcej :)

Na pierwszy spotkaniu widzieliśmy się w takim składzie, 

a na drugim spotkaniu w takim :)

5. Dużym sukcesem z samego końca roku był Projekt Adwentowy. Przy współpracy z Olą z Apetycznego udało nam się skoordynować pracę kilkunastu blogerek. Wszystkim Wam dziękuję za to, że można na Was liczyć :)

Mam nadzieję, że przynajmniej część z Was rozpoznaje ten obrazek :)

6. Przez ten rok poznałem mnóstwo fantastycznych ludzi. Zaangażowałem do działania w różnej formie kilkadziesiąt osób, spośród których wszyscy wykazali się niezwykłą wyrozumiałością w stosunku do mojego paskudnego charakteru.

Szczególnie chciałbym podziękować:
- mojej żonie Magdzie z bloga Wnętrza Zewnętrza, za wspieranie w blogowaniu i podpowiadanie jak godnie zachowywać się w tym zacnym, kobiecym gronie
- Oli z Apetycznego za Projekt Adwentowy i wszystkie inne projekty, które kiedyś będziemy razem realizować
- Emilii Sałajczyk i Michałowi Poreckiemi, którzy zapewnili mi wsparcie fotograficzne w czasie spotkań blogerów
- Ilonie Patro, Mediafunowi i Podróżnickim, dzięki którym moje blogowanie wskoczyło na - przynajmniej mam taką nadzieję - wyższy poziom. Swoją drogą wszystkim polecam Och My Blogi, naprawdę można się wiele nauczyć!
- firmom, dzięki którym mogliśmy się w komfortowych warunkach spotykać. Roca, Kratki, Spółka Meblowa, Charm&Chick, Saska Fabrik, Scandi Shop, Kapibara, FormaZone - oni wszyscy zasługują na etykietę "Przyjaźni blogerom" :) Oni, ale nie tylko oni. Mam nadzieję, że za rok to grono będzie jeszcze większe :)

Uff, jeśli o kimś zapomniałem, to przepraszam.

Zachęcam do spędzenia kolejnego wspólnego roku. Obym za 12 miesięcy zwracał się do jeszcze większej liczby osób :)
A jakby ktoś nie wiedział kim jestem i jak wyglądam, to proszę, moja fotka:


Zmiany, zmiany...

$
0
0
Działam w sieci już ponad rok. Ponad rok agreguję treści i piszę o blogosferze wnętrzarskiej. Organizuję spotkania, warsztaty.

Ostatnio wstrzymałem wszystkie publikacje. Chcę uciec od schematu, który sam wypracowałem. W każdy poniedziałek "Przedstawiamy..." przeplatało się z "To już było". Ta forma się wyczerpała. Same cykle pozostaną, natomiast daty będą losowe. Jeżeli wstanę rano i uznam, że chcę coś opublikować, to to zrobię - nie znacie dnia, ani godziny. Poza tym chcę by na blogu pojawiło się więcej moich autorskich tekstów. Chcę pokazać wam siebie, bo uważam, że mam coś do powiedzenia. Stworzyłem zakładkę "kim jestem?", bo chcę byście znali mnie jako blogera, a nie jako adres internetowy.

W najbliższych dniach, może godzinach zaanonsuję wam kolejne wydarzenie, które organizuję. Szykujcie się, bo już pod koniec maja będzie się działo!

Wzory z blogerami

$
0
0

24 maja odbędzie się III edycja Warszawskich Targów Designu WZORY. Celem organizatorów jest promowanie młodego polskiego wzornictwa i skrócenie dystansu między projektantem a klientem. Tego dnia w Praskiej Drukarni pojawią się starannie wyselekcjonowani twórcy zajmujący się projektowaniem użytkowym. Którzy z nich naprawdę zasługują na wyróżnienie?

Na to pytanie już wkrótce będą mogli odpowiedzieć blogerzy wnętrzarscy. Jury składające się z czołowych polskich blogerów tego dnia przyzna specjalne wyróżnienie za najlepszy projekt.

Warszawskie Targi Designu są otwarte dla każdego, jednak nasze jury będzie składało się z ograniczonej liczby osób. Na ten majowy weekend szykujemy dla was też dodatkowe atrakcje. Śledźcie fanpage Blogów Wnętrzarskich (TUTAJ) oraz wydarzenie na Facebooku (o TUTAJ), bo to tam będą pojawiały się najświeższe informacje dotyczące naszej inicjatywy.

Możecie mieć wpływ na to, w czyje ręce trafi wyróżnienie! Już wkrótce będziemy was informowali o sposobach rekrutacji jury.

Jeśli macie pytania piszcie na blogiwnetrzarskie@gmail.com lub na tablicy wydarzenia.

Do usłyszenia wkrótce!

To już było: Oświetlenie w kuchni, czyli trudne początki.

$
0
0
Po kilku tygodniach przerwy wracam z cyklem "To już było". Na pierwszy ogień Simply about home. Zapraszam gorąco!

*     *     *

Witajcie po dłuższej przerwie!
Nie wiem jak Wy, ale ja się stęskniłam za tym naszym blogowym światem:) Niestety, pomimo tylu życzeń, które od Was otrzymałam i za które serdecznie dziękuję, nie udało mi się wkroczyć w ten Nowy Rok z "kopyta". To już trzeci rok z rzędu, w którym po okresie świąteczno-noworocznym ktoś z naszej rodziny ląduje w szpitalu. Pech chciał, że znów byłam to ja... Wspominałam Wam, że troszkę "odchorowałam" przygotowania świąteczne. No i doigrałam się... Od kilku tygodni kaszlę ze względu na przewlekające się zapalenie zatok i naderwałam sobie mięśnie międzyżebrowe:/ Od ponad tygodnia czuję okropny ból w okolicy żeber, z tego powodu nie mogę kaszleć i nawet ciężko mi się oddycha. Także przestrzegam wszystkich - nie lekceważcie zapalenia zatok, to cholerstwo może nie jedno nabroić w Waszych organizmach. Wczoraj siedziałam na izbie przyjęć podłączona do kroplówki z ketonalem i czeka mnie tomografia zatok, mnóstwo badań i łażenie od lekarza, do lekarza. Hurra... niezły początek roku nie? Chyba coś jest z tymi przesądami - jak spędzisz ostatni dzień w roku, taki będzie cały kolejny. U mnie niestety ta teoria się sprawdza;)
Ale, nie była bym sobą, żeby tak bezproduktywnie chorować. Co to, to nie. W końcu zapowiadany remont sam się nie zrobi. Wzięłam się do pracy i zaczęłam zbierać moje pomysły w całość. 

Pomysł na wnętrze naszego domu zrodził się w mojej głowie już dawno. Wiem, czego chcę i jak to ma wyglądać, teraz TYLKO trzeba dopracować szczegóły. Zabrałam się zatem za przygotowanie wizualizacji. Naniosłam wszystkie istniejące już elementy, których zmieniać nie będziemy (np. podłogę). Powstała kopia obecnej kuchni, z nowym blatem, kaflami, lodówką i oświetleniem. I tu właśnie utknęłam. Oświetlenie... Dotychczasowe umiejscowienie punktów świetlnych jest tragiczne. Mocne lampy halogenowe są umiejscowione za nisko (dają zbyt mocne doświetlenie) oraz brakuje porządnego oświetlenia blatu. Kiedy robię cokolwiek w kuchni muszę stać bokiem, żeby nie zasłaniać sobie światła i widzieć co szykuję do jedzenia. Konieczne zatem będzie dodatkowe oświetlenie punktowe w postaci np. zwisów oraz lampy pod szafkami wiszącymi.

Pomimo dużego okna w kuchni, nie ma w niej zbyt dużo światłą dziennego, ponieważ okna są skierowane na zachód. Początkowo założyłam, że ściany będą szare. Obawiałam się jednak, że będzie za ciemno i taki mocny kontrast się tu nie sprawdzi. Dwie lampy sufitowe powinny być wystarczające do tej niewielkiej kuchni, natomiast jeszcze szukam odpowiedniego ich wzoru. Te na wizualizacjach powyżej, nie do końca mnie przekonywały ze względu na rzucane przez nie cienie. Powstały ciekawe wzory, ale nie o taki efekt mi chodziło.



Ściany zmieniłam na białe, lampy sufitowe na bardziej kierunkowe. Kuchnia wydaje się teraz jaśniejsza, pomimo pomalowania jednej ściany farbą tablicową w kolorze czarnym. Brakuje jeszcze oświetlenia nad stolikiem śniadaniowym. Tu też mam już kilka pomysłów. Trzeba tylko się ZDECYDOWAĆ. I tak jak szewc bez butów chodzi, tak dla architekta wnętrz koszmarem jest wybrać coś dla siebie. Cały zeszły tydzień spędziłam na poszukiwaniach lamp. Myślałam że oczopląsu dostanę. Tylko spójrzcie:


To zbiór lamp, które biorę pod uwagę przy projektowaniu zarówno kuchni jak i salonu. Ponieważ jest to przestrzeń otwarta, lampy muszą do siebie w jakimś stopniu pasować. Nie mówię, że mają być wszędzie takie same, jedna kolekcja. Po prostu powinny tworzyć wspólną całość, nadając wnętrzu jego indywidualny charakter. To musi być jedna bajka, najlepiej z Happy End'em;)

Przede mną jeszcze długa droga do ostatecznej koncepcji.
Najgorsze są początki ;)

Buziaki

To już było: Turkusowy szyk

$
0
0
Dziś będzie o kolorze. A konkretnie o meblu, w kolorze pięknego turkusu. Zapraszam na post przygotowany przez Patina style - atelier!
*     *     *
Po świątecznym okresie i noworocznym balowaniu czas pokazać mój ostatni projekt.
Kolor turkusowy według kreatorów koloru marki Dulux  został wybrany kolorem 2014 roku. Trochę się uśmiałem bo informację tę przeczytałem już po pomalowaniu stolika. Stolik nocny pochodzi z lat 50 - patrząc na stolik doszedłem do wniosku, że w Nowym Roku nie ma co się ograniczać  i poszalejemy trochę :)


Oprócz zmiany koloru zostały zmienione uchwyty, które przypominają szlifowane diamenty :) Wnętrze wyłożyłem amarantową satyną  dzięki czemu  w stoliku można również przechowywać biżuterię.
 
Delikatny ozdobny ścieg wykonany przez moją nieocenioną małżonkę wieńczy moje dzieło i podkreśla wyjątkowość tego mebla.



 Całość została dokładnie zawoskowana.

Jak w prosty sposób możesz odmienić swoją łazienkę?

$
0
0
Co zajmuje dużo miejsca w kabinie? Co pokrywa się kamieniem i jest trudne w czyszczeniu? Wielkie baterie prysznicowe! Wiecie, że one wcale nie muszą tak wyglądać? Chciałbym dzisiaj pokazać wam proste rozwiązanie, które może przyczynić się nie tylko do zwiększenia estetyki łazienki, ale też do polepszenia komfortu kąpieli.



Moduł podtynkowy KLUDI FLEXX.BOXX

Jak to działa? Nic skomplikowanego! Jest to niewielka konstrukcja mocowana w ścianie, która jest zarówno wodo-, jak i dźwiękoszczelna. Jej montaż wcale nie jest skomplikowany. Możecie zobaczyć na filmie



Co ważne, unikalna konstrukcja pozwala na wymianę elementów zewnętrznych w dowolnym momencie, bez konieczności kucia ścian.


Technologia ta i jej walory użytkowe zostały docenione przez specjalistów i KLUDI FLEXX.BOXX otrzymało międzynarodową nagrodę Plus X Award za wyjątkową jakość i funkcjonalność produktu.

Jeśli więc macie w perspektywie wykończenie swojej łazienki, warto zapoznać się z opublikowanym przez KLUDIkatalogiem ilustrującym gotowe schematy rozwiązań podtynkowych. Może to pozwoli wam się zainspirować do stworzenia czegoś pięknego! 


Nowe Blogi Wnętrzarskie

$
0
0
Jak pewnie większość z Was zauważyła, od zeszłego tygodnia Blogi Wnętrzarskie zmieniły swój wygląd. Chcę byście czuli się tutaj jak w domu, dlatego przygotowałem krótki opis tego, co znajduje się na stronie głównej bloga :) Jeżeli coś jest niejasne, to śmiało pytajcie w komentarzach!


1. Jedynka to przekierowanie do fanpage'a Blogów Wnętrzarskich. To wciąż największy profil w mediach społecznościowych, który obsługuję, więc to tam najczęściej wrzucam linki do postów, które chciałbym wyróżnić.

2. Pod grafiką z ptaszkiem kryje się Twitter. W czasach spadającego zasięgu postów na Facebooku to między innymi tam chciałbym przenieść część działalności w społecznościach. Zachęcam do obserwowania profilu, bo zamierzam położyć duży nacisk na wrzucanie ciekawych linków.

3. Google+ to googlowski odpowiednik Facebooka. Mimo, że wciąż jest mało popularny, to ma szanse dużo zyskać w najbliższych miesiącach. Między innymi dzięki Wam wszystkim, pod warunkiem, że profil Blogów Wnętrzarskich będziecie dodawać do swoich kręgów ;)

4. Czwórka to mój prywatny blog, gdzie wrzucam kawałki swojej twórczości niezwiązanej z wnętrzami. Z okazji nowego szablonu Blogów Wnętrzarskich również Piotr pisze doczekało się odświeżonego designu strony.

5. Pięć to Instagram. Wrzucam tam zarówno moje zupełnie prywatne zdjęcia, jak i te związane z działalnością w blogosferze. Jeżeli chcecie mnie poznać trochę bliżej, to stanowczo zachęcam do obserwowania mojego profilu ;)

6. Pod szóstką znajdą się moje relacje ze spotkań blogerów, ale też przekierowania to tekstów i opinii innych osób. Nic nie napędza mnie do działania bardziej, niż ciepłe słowa osób, które uczestniczyły w organizowanych warsztatach czy prelekcjach!

7. Pod siódemką znajdzie się wciąż przygotowywana lista blogów. Chcę by była ona czytelniejsza i łatwiejsza w obsłudze niż dotychczasowa.

8. Po kliknięciu ósemki będziecie kierowani do gadżetu z najnowszymi wpisami z różnych blogów. Strona jest jeszcze w przygotowaniu, ale bez obaw - niebawem wróci i mam nadzieję, że dalej będzie Wam dzielnie służyła :)

9. Dziewiątka to zalążek forum wnętrzarskiego, które usiłuję budować pod postacią grupy na Facebooku. Zachęcam do dołączania, zadawania pytań i wyrażania swojej opinii!

10. Symbol oznaczony dziesiątką, to nic innego, jak popularne "czytaj dalej" :) Zachęcam do rozwijania wszystkich postów, bo często wewnątrz kryje się mnóstwo wspaniałych rzeczy!

Mam nadzieję, że wszystkie opisy są zrozumiałe. Trzymam kciuki, by nowy design strony cieszył Was tak bardzo jak mnie. Za pomoc w jego przygotowaniu dziękuję Oli z Apetycznego wnętrza, która po raz kolejny okazała się królową grzebania w kodzie strony :)

To już było: Artystyczny rozgardiasz!

$
0
0


Dziś w cyklu "To już było" trochę pozornego chaosu, ale zamkniętego w bardzo stanowczych ramach. Zapraszam na post z bloga Weroniki Szwiec
*     *     *


W ŻYCIU KAŻDEGO PROJEKTANTA PRZYCHODZI CZAS NA PROJEKTY MISZMASZ-OWE... CZYLI W PENTHOUS-E NA OSTATNIM PIĘTRZE BUDYNKU POJAWIA SIĘ ZDOBNY Z KAMIENIA KOMINEK WYJĘTY WPROST Z KAMIENNEGO PAŁACU ZESTAWIONY Z NOWOCZESNYM MALARSTWEM NICZYM FRESKI MICHAŁA ANIOŁA W PRZESŁAWNEJ KAPLICY SYKSTYŃSKIEJ.

Zapraszam do zapoznania się z inspirującym nieładem artystycznym. Gdzie błękit zestawiony jest z bilą, biel z czerwienią a czerwień ze złotem. Zawrotną ilość rozpychanych po całym mieszkaniu kolorów przyprawiają o zawrót głowy. Niewątpliwie to tąpnięcie może wytrzymać osoba która ma kontakt ze sztuką na co dzień. I to taką bardzo... zakręconą sztuką;)

Wrzucam inspiracje nie pod osąd jednak żeby zapoznać się ze spojrzeniem innym projektantów. Oraz innych inwertorów. Niewątpliwie oczekiwania mieszkańca wykreowały tutaj świat bardzo osobisty, lekko irracjonalny... Zapoznajcie się ze zdjęciami. Jeżeli posiadacie takie szaleństwa w swoich głowach to zapraszam do współpracy z Przedsiębiorstwem Projektowym Weronika Szwiec oraz z www.taniewnetrza.pl.















Czy grzejnik łazienkowy musi być nudny?

$
0
0
Wiele osób skarży się na wygląd swoich kaloryferów. Chcielibyśmy je ukryć, gdyż zupełnie nie pasują do wystroju wnętrza, a zarazem nie możemy tego zrobić, bo dają nam tak istotne ciepło. Szczególnie istotne są jednak grzejniki łazienkowe, których rolą jest nie tylko dogrzanie samego pomieszczenia, ale też wysuszenie mokrych rzeczy. Dlatego bardzo ważne jest dobranie odpowiedniego modelu.

Zrobiłem mały przegląd dostępnych kształtów grzejników łazienkowych i podzieliłem ja na trzy rodzaje.

1. Grzejniki z poziomymi żeberkami. To najbardziej popularny kształt. Jednak "popularny" wcale nie znaczy "nudny". Różnią się detalami, fakturą, kolorem i rozkładem rur, w związku z czym są praktycznie zupełnie różne!

grzejnik Flores C CH


grzejnik Leros

Zamiast rur okrągłych, mogą być wykorzystane rury płaskie. Prawdopodobnie są odrobinę prostsze w czyszczeniu, są to jednak tylko przypuszczenia, gdyż akurat z tego modelu nigdy nie miałem okazji korzystać.

grzejnik Elato

2. Grzejniki z pionowymi rurami. Wyglądają smukło i dostojnie. Niektórzy zarzucają im brak praktycznego zastosowania - bo jak powiesić ręcznik na takim grzejniku? Otóż to wcale nie jest takie trudne. Na rurach można zamontować różne rodzaje wieszaków - zarówno takich pojedynczych (jak na zdjęciu poniżej), jak i poziomych. Przetarcie z kurzu pojedynczego wieszaka jest z pewnością dużo mniej czasochłonne niż wszystkich poziomych rur. A sami spójrzcie, jak dobrze prezentuje się poniższy model:

grzejnik Imia



3. Grzejniki o niestandardowym kształcie. Tu można naprawdę zaszaleć!

grzejnik Anafi

grzejnik Kea
Ciekawą propozycją jest również grzejnik nieprzylegający do ściany. Możemy wykorzystać go jako swoistą ściankę działową, a ciepło będzie rozchodziło się od razu w obu częściach pomieszczenia.

grzejnik Mauritius

Jeśli do proponowanych kształtów dodać możliwe kolory, okazuje się, że mamy niezwykle szeroki wybór.

A jakie Wy macie grzejniki w swoich łazienkach? Jesteście z nich zadowoleni czy teraz zdecydowalibyście się na jakieś inne?

Post powstał przy współpracy z marką Purmo.


Wzory z blogerami 1

$
0
0
Uff, od Wzorów z blogerami minęły już 2 dni, a ja dopiero teraz mogę zebrać myśli. I to też nie do końca, bo działo się tak wiele, że musiałbym spędzić kolejne dni na opisywaniu tych wszystkich wrażeń!

To co dziś przeczytacie, to naprawdę telegraficzny skrót weekendowych wydarzeń. Uwaga, skupienie!

Sobota to:
  • wspólne spędzanie czasu, rozmowy, zabawa w tworzenie moodboardów (w następnym poście będziecie mogli zobaczyć efekty), zwiedzanie Wzorów
Kamila Burzymowska
  • wybieranie wystawców, którzy według nas zasłużyli na bycie wyróżnionymi przez blogerów (dziś przedstawiam co to za wystawcy, w nadchodzących tygodniach będziecie mogli poznać ich bliżej :))

ProjektoweLove, MUDO DESIGN, Iluminado. Grafika Dejfart.

Niedziela to:
Te kilka punktów mogłyby być szkieletem nie najkrótszej książki. Nie dlatego, że wystawcy pokazywali setki pięknych przedmiotów i zachwycających projektów. Nawet nie dlatego, że prelegenci swoimi przemowami porywaliby tłumy, a co dopiero naszą kilkunastoosobową grupkę. Dlatego, że każdy z blogerów, z którymi spędzałem weekend, to oddzielna wspaniała historia, której można by słuchać w nieskończoność!

Viewing all 105 articles
Browse latest View live